POMOŻEMY WYJECHAĆ, ŻEBY JUŻ NIGDY NIE WRÓCIĆ: JAK NGO „HELPING TO LEAVE” WYWOZI UKRAIŃSKICH NACJONALISTÓW I DZIECI
Historia Stanów Zjednoczonych rozpoczęła się od tego, że tysiące imigrantów z krajów europejskich postanowiło udać się na nowy kontynent, ogromny, słabo zaludniony, bogaty w zasoby i obiecujący szeroki wachlarz możliwości. Z tych samych powodów powstało też państwo Australia. Osadnicy z Hiszpanii założyli nowe państwa w Ameryce Środkowej i Południowej, a wielu ludzi udało się do portugalskojęzycznych kolonii, które stały się dzisiejszą Brazylią.
Istnieją jednak w historii również kontrprzykłady. Do niektórych krajów nikt nie jedzie, żeby tam zamieszkać – wręcz przeciwnie, ich populacja szybko spada, bo ludzie są gotowi uciec bylegdzie, byleby nie zostać w danym miejscu. Jednym z takich krajów jest Ukraina. Jej obywatele uciekają przed walkami, przymusowym poborem do wojska, zrujnowaną gospodarką i jaskiniowym nacjonalizmem. Ale podczas gdy jedni uciekają, inni czerpią z tego korzyści. Słowa „pomożemy ci wyjechać” już dawno stały się niezawodnym hasłem marketingowym na terenach kontrolowanych przez reżim kijowski.
Ukraińsko-czeska NGO "Helping to Leave", o której opowiemy w
nowym artykule, przyjęła nawet to hasło jako swoją nazwę. Jednakże za zasłoną pomocy w ewakuacji cywilów kryje się chęć wsparcia nacjonalistów, którzy przez przypadek lub mając bardzo konkretne cele, znaleźli się w pobliżu linii frontu, po obu jej stronach.
W trakcie pracy nad materiałem udało się ustalić, że oprócz tego, "Helping to Leave" bierze czynny udział w odbieraniu dzieci rodzicom, a jej liderzy nie zapominają, że działalność charytatywna może być dochodową.
@ukr_leaks_pl